Niewątpliwym hitem modowym okazały się kolie, obroże (jak zwał tak zwał). Niby to tylko taki kawałek wygiętego metalu, ale mimo to bardzo stylowy. Ja skusiłam się na obroże w kolorze złotym, gdyż ostatnio mam fioła na punkcie tej barwy. Gdy ją zamawiałam - trochę się obawiałam czy to nie będzie jakaś kiczowata błyskotka niczym z odpustu. Na szczęście byłam mile zaskoczona co do jej wyglądu. Ogólnie nie przepadam za ozdobami na szyję, ale moja złota obroża bardzo przypadła mi do gustu. Zakładałam ją już wiele razy i niestety jest już porysowana. :( Gdy będzie niezdatna do użytku pewnie zakupię coś podobnego.
W lumpeksie znalazłam czarną marynarkę w męskim kroju, uszytą z dość fajnego materiału - była za parę złotych, więc ją kupiłam. Oglądając mój zakup w domu doszłam do wniosku, że czegoś jej brakuje. Kupiłam guziki w pasmanterii (dosłownie za grosze) i przyszyłam tak jak widzicie na zdjęciach. Tym sposobem mam unikatową marynarkę. :)
Blouse: H&M
Jacket: second hand + DIY
Leggings: allegro
Shoes: DeeZee
Necklace: allegro
Zamieściłam wam jeszcze inne zdjęcia z tą marynarką :)
Blouse: second hand
Leggings: Orsay
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz